Wyobraźcie sobie, że wraz z grupką znajomych wkraczacie do opuszczonego domostwa na szczycie wzgórza. Deski skrzypią pod Waszymi nogami, latarki oświetlają staromodne tapety na ścianach. Przyszliście tu w konkretnym celu – chcecie napisać ciekawy artykuł do szkolnej gazetki. Co jednak, jeśli jeden ze znajomych tak naprawdę jest kultystą, który potrzebował kilku ofiar właśnie tej nocy, właśnie w tym domu?
Mechanika zdrajcy u źródła
Tak jest, na nasze stoły do gry trafia właśnie już 3. edycja tej świetnej planszówki. Betrayal at House on the Hill to kryjąca się pod skomplikowaną nazwą wspaniała przygoda z dreszczykiem, której główną cechą charakterystyczną jest mechanika zdrajcy. Cała rozgrywka opiera się bowiem na kooperacji graczy, z jednym wyjątkiem, który stanowi ten właśnie mechanizm. Jeśli uwielbiacie opowiadanie strasznych historii, a kultura popularna sprawiła, że z utęsknieniem wyczekujecie kolejnych budzących grozę opowieści, pokochacie Dom na Wzgórzu.
Skarbnica żetonów
Po otwarciu pudełka zobaczymy prawdziwe bogactwo elementów. 42 kafelki pomieszczeń (nie licząc nieco większej płytki startowej), 5 kart scenariuszy, 8 kostek, 6 kart bohaterów, 6 szczegółowych figurek, 74 karty przedmiotów, wydarzeń i omenów, 120 różnorodnych żetonów oraz dwa sporej grubości tomy zawierające instrukcje dla zdrajców, a także bohaterów na wypadek tak zwanych „nawiedzeń”. Strona wizualna oraz jakość poszczególnych elementów to zdecydowanie jedne z największych zalet Betrayal at House on the Hill. Utrzymane w mrocznym klimacie grafiki z pewnością wprowadzą graczy w odpowiedni klimat.
Obszerny opis prostych zasad
Chyba jedyny aspekt, który można uznać za minus gry, to konieczne, dość mozolne, przebicie się przez reguły. W przypadku mojej paczki znajomych zajęło nam to około godziny, jednak później nastąpiła wspaniała rozgrywka. Gra, mimo że dosyć prosta, wymaga zrozumienia kilku zawiłości. Przeznaczona jest dla od 3 do 6 graczy, na samą zabawę warto przeznaczyć około 90 minut. Całość podzielona jest na swojego rodzaju dwie części. W pierwszej z nich grupa bohaterów odkrywa mroczny dom, stara się rozwijać postaci i eksploruje kolejne pokoje. W pewnym momencie dochodzi jednak do tytułowej zdrady. Wtedy też formuła gry się zmienia.
Następuje nawiedzenie…
Zdrajca zostaje ujawniony, gracze poznają nieco więcej szczegółów scenariusza. W ruch idą dodatkowe podręczniki: Księga Zdrajcy i Sekrety Przetrwania. Po zapoznaniu się z detalami nadchodzącej rozgrywki oraz otoczki fabularnej przechodzimy do właściwego drugiego etapu gry. Obydwie strony otrzymują różne cele zwycięstwa, pojawiają się nowe mechaniki, każda sesja staje się niepowtarzalna. Właśnie to jest w tej planszówce piękne. Różnorodnych scenariuszy „nawiedzenia” znajdziemy tu aż 50. Ich wybór zależy zaś od tego, jakie przedmioty gracze będą znajdować podczas pierwszej fazy gry. Liczba ta może nie wydawać się zbyt imponująca, ale z pewnością wystarczy na kilka miesięcy dobrej zabawy. Albo bardzo intensywny tydzień.
Eksploracja opuszczonego (?) domostwa
Nieprzewidywalność rozgrywki nie ogranicza się tylko do wyboru scenariusza. Także w trakcie eksploracji domostwa nigdy nie wiemy, na jaki kafelek akurat trafimy. Czy będzie to po prostu salon? A może laboratorium? Nawiedzona kaplica? Opcji jest aż 42. Samo odkrywanie mrocznego budynku staje się ekscytującą przygodą. Całość składa się z trzech kondygnacji, zaś poszczególne kafelki przypisane są danym piętrom.
Losowość nie jest taka zła
Wydawałoby się, że grze zaszkodzi losowość. Faktycznie, większość decyzji zostaje podjęta za pomocą kości. Okazuje się jednak, iż bardzo wiele zależy tu od statystyk, które skutecznie można podbijać za pomocą znalezionych przedmiotów i naszych akcji w trakcie rozgrywki. Podczas walki możemy też zdecydować, czy nasza postać otrzyma obrażenia psychiczne, czy fizyczne. Od tego wyboru może wiele zależeć, dlatego bądźcie ostrożni!
Nieumarła babcia i widmowy rekin
Przykładowe scenariusze, na które natrafiliśmy ze znajomymi? Jeden z graczy okazał się kultystą, który pragnął wskrzesić swoją dawno zmarłą babcię, a wymagało to ofiary z ludzi. Innym razem upiorny rekin przemierzał korytarze domu, zalewając kolejne pomieszczenia wodą. Różnorodność jest ogromna – mogę Wam zagwarantować, że większość scenariuszy porządnie zaskoczy, a może nawet wystraszy.
Zgrana ekipa kluczem do dobrej zabawy
Najważniejszym wymogiem udanej rozgrywki w Betrayal at House on the Hill wydaje mi się naprawdę zgrana ekipa. Potrzebujecie ludzi, którzy wczują się w mroczny klimat rozgrywki, czasami nawet posuną się do odgrywania swoich postaci. Jeśli posiadacie taką paczkę znajomych, gra będzie niesamowitą przygodą. Dodam, że prezentowany tytuł mimo wszystko nie jest wcale skomplikowany, co tylko ułatwia szybkie rozpoczęcie zabawy. Czy jesteście gotowi na nawiedzenia?
Nasza ocena: 10/10
Niesamowicie wciągająca gra z nutką grozy dla paczki znajomych. Mechanika zdrajcy i wiele scenariuszy sprawiają, że każda sesja jest inna.Grywalność: 10/10
Jakość wykonania: 10/10
Regrywalność: 10/10