Ci, którzy czytali książki Georga R.R Martina, oglądając serial z pewnością zastanawiali się kiedy będą mogli zobaczyć Lady Stoneheart. Producenci wyjaśniają, dlaczego nie zdecydowali się umieścić postaci w serialu.
Mimo tragicznego końca postaci Catelyn Stark w 3 sezonie, widzowie spodziewali się, że szybko zobaczą ją ponownie. Oczekiwania były na tyle duże, że zmusiły nawet Lenę Headley (serialową Cersei Lannister) do usunięcia zdjęcia z jej profilu na Instagramie, na którym widniało serce ułożone z kamieni. Fani uznali ten post za wskazówkę i zapowiedź ponownego pojawienia się Michelle Fairley (Catelyn Stark) w serialu. Ostatecznie postać nie pojawiła się, zamykając bezwarunkowo wątek matki młodych wilków.
Powodów tej decyzji było kilka. W książce Fire Cannot Kill a Dragon producenci David Benioff oraz D.B. Weiss podają kilka istotnych kwestii, które zaważyły o losach Lady Stoneheart. Jednym z nich była świadomość o nadchodzącym wskrzeszeniu Jona Snowa. Twórcy obawiali się, że serial straci na swojej bezwzględności, jeżeli zdecydują się na przywrócenie do życia nie jednej, a dwóch głównych postaci. Uśmiercanie ulubieńców fanów stało się w końcu rozpoznawalną cechą produkcji. Kolejnym ważnym czynnikiem był stosunek serialu do książki. Wersja telewizyjna prześcignęła fabularnie powieść, na której kontynuację wciąż czekamy. Producenci nie chcieli więc zdradzać fabuły Wichrów Zimy i wchodzić w drogę jej autorowi. Sam Martin żałował jednak, że postać Pani Kamienne Serce nie pojawiła się w serialu. Twierdzi, że ma ona do odegrania istotną rolę w Pieśni Lodu i Ognia. Gdyby było inaczej, nie zdecydowałby się na ożywienie Catelyn. Problemem okazał się także.. talent aktorski Michelle Fairley. Według twórców, koniec jej postaci był wzruszający i emocjonujący, a sama aktorka odegrała swoją rolę bezbłędnie. Uważali więc, że przywrócenie jej do serialu jako zombie-podobnej niemowy będzie umniejszeniem wagi całego wątku. Lady Stoneheart więc nie zobaczyliśmy i pozostaje nam czekać na oficjalną premierę Wichrów Zimy. Choć większość produkcji uległa opóźnieniu przez panującą pandemię, to w przypadku powieści stanowczo przyśpieszyła pracę nad nią. Według autora ukaże się ona w 2021 roku.