Mroczna Wieża nie została hitem kinowym, pomimo tego, że materiał źródłowy do filmu jest, w ocenie wielu czytelników, jednym z najlepszych dzieł Stephana Kinga. Co ma na ten temat do powiedzenia sam autor?
Po latach przygotowań filmowa adaptacja Mrocznej wieży Stephena Kinga weszła do kina na początku 2017 roku i rozczarowała absolutnie wszystkich. Seria książek Kinga jest pełna bogatej, złożonej mitologii, ale filmowa adaptacja zdecydowała się odrzucić to wszystko dla bardziej płaskiej narracji, która i tak nie miała większego sensu. King był mocno zaangażowany w promocję filmu, a teraz, gdy już wszystko to minęło, płodny autor podzieli się swoimi przemyśleniami na temat całkowitej awarii Dark Tower. King rozważa teraz, co poszło nie tak. W wywiadzie dla Entertainment Weekly, najlepiej sprzedający się autor, obwinia studio za większość problemów, twierdząc, że to ich ingerencja i naciski na stworzenie filmu w wersji PG -13 sprawiły, że film okazal się porażką.
Prawdziwym problemem było to, że podeszli do tego filmu i myślę, że to było zarządzenie studia, że to będzie film z PG-13. Chcieli mieć pewność, że dotrą do ludzi z szerokiego spektrum wiekowego, bez względu na wiek docelowy. Powiedzmy 12 do 35. Tego właśnie chcieli. Tak więc to musiał być PG-13. Myślę, że stracili przez to dużo z charakteru książek i ludzie, ktorzy przyszli na seans mogli pomyśleć „No tak, ale to nie jest coś czego nie widzieliśmy już wcześniej”.
King tłumaczył się też w wywiadzie, że problemem mogło być decyzja o nie rozpoczęciu historii od początku, tylko właściwie od jej środka. Autor próbował też wyjaśniać w dość pokrętny sposób swoje zaangażowanie w trasę promocyjną. Bardzo nieładnie pachnie to próbą ratowania swojego tyłka i ucieczką z tonącego statku.
Nieładnie, panie King.