W miniony weekend Netflix ogłosił, że Henry Cavill, odtwórca roli Geralta z Rivii w serialu Wiedźmin, opuszcza produkcję w trzecim sezonie. Nadal nie otrzymaliśmy żadnych oficjalnych wyjaśnień w tej sprawie, natomiast ostatnie doniesienia mogą zawierać pewne szczegóły.
Fani serialowego Białego Wilka otrzymali szokujące wieści w miniony weekend, gdy Netflix ogłosił odejście Henry’ego Cavilla z planu. Tym samym ogłoszono, że aktora w głównej roli zastąpi inny hollywoodzki gwiazdor, Liam Hemsworth. Nowina pozostawiła fanów w szoku i szerokim wachlarzu emocji, począwszy od dezorientacji, a na gniewie i przygnębieniu kończąc.
Według nowego raportu pochodzącego z serwisu Deadline powód odejścia Cavilla nie jest specjalnie ekscytujący. Powołując się na anonimowe źródła zaznajomione z tą sprawą, Cavill podobno uznał, że zwyczajnie nadszedł czas, aby odejść z serialu po wcześniejszym podpisaniu krótkoterminowej umowy z Netflix. Do tego wszystkiego ponoć dochodzi kwestia wymagającego harmonogramu produkcji, który często zakładał podróże do różnych zakątków świata.
Oczywiście, żadne z tych doniesień nie zostało oficjalnie skomentowane bądź potwierdzone, jednakowo przez Cavilla czy Netflix. W momencie netflixowego ogłoszenia Henry nie zdradził nic na temat powodów odejścia, a raczej wykorzystał ten moment, by pokrzepić Hemswortha dobrym słowem i życzyć mu powodzenia.
Moja podróż jako Geralt z Rivii była wypełniona zarówno potworami, jak i przygodami i, niestety, odkładam swój medalion i miecze na sezon czwarty. Zamiast mnie fantastyczny pan Liam Hemsworth przejmie rolę Białego Wilka. Podobnie jak w przypadku największych postaci literackich, przekazuję pochodnię z szacunkiem dla czasu spędzonego w skórze Geralta i z entuzjazmem na zobaczenie, jak Liam podchodzi do tego najbardziej fascynującego i pełnego niuansów mężczyzny. Liam, dobry panie, ta postać ma tak cudowną głębię, ciesz się zagłębianiem w nią i odkrywaniem tego, co możesz znaleźć.
– ogłosił Cavill w związku z odejściem.
Każdy raport bez oficjalnego potwierdzenia należy oczywiście traktować z przymrużeniem oka. Tak czy inaczej, nadal czekamy z niecierpliwością na kolejne nowiny i obserwujemy rozwój sytuacji. Jest spora szansa na to, że już niedługo poznamy wiele więcej szczegółów.