Site icon Ostatnia Tawerna

„Detroit: Become Human” wrażenia z pokazu na Warsaw Games Week

Pośród licznych atrakcji przygotowanych przez wydawców na Warsaw Games Week, jednymi z najciekawszych były przygotowane wspólnie przez Cenegę i Playstation stoiska do grania oraz scena. To właśnie na stanowisku promującym konsolę Sony mogliśmy własnymi rękami i oczami przekonać się, jak zapowiada się Detroit: Become Human

Nowa produkcja od legendarnego studia Quantic Dream ma być kolejnym system sellerem w portfolio Playstation. Kolejne przeżycie na granicy filmu i gry tym razem poruszy kwestie zagrożeń związanych z utworzeniem sztucznej inteligencji oraz podobnych do ludzi androidów. Tematyka bardzo na czasie, bo w tym roku za sprawą Ghost in the Shell oraz Blade Runnera 2049 tego typu zagadnienia wróciły do łask. 

Demo, w które mogliśmy zagrać podczas Warsaw Games Week, to dobrze już znany fragment ratowania porwanej dziewczynki. Dach wieżowca, zakładnik z pistoletem przy głowie, oddziały SWAT, snajperzy… – scena wyjęta rodem z filmu akcji. Prowadzone przez gracza śledztwo jest krótkie i intensywne, bo gdzieś z tyłu głowy ciągle mamy wrażenie, że czas na uratowanie sytuacji bardzo szybko się kończy. 

Każdy kto grał w Fahrenheita, Heavy Rain czy Beyond: Dwie Dusze doskonale wie, czego się spodziewać. Studio Quantic Dream nie zmienia zwycięskiego składu i stawia na podobne rozwiązania, co w swoich dotychczasowych produkcjach. Nie spodziewajmy się zatem żadnej rewolucji, Detroit może sporo namieszać tak naprawdę tylko dobrą historią. Biorąc jednak pod uwagę wspomniane Ghost in the Shell, Blade Runner 2049 oraz dwie części Deus Ex (Mankind Divided i Human Revolution), również w kwestii fabuły twórcom może być ciężko się czymś wyróżnić. 

W poprzednich grach Quantic Dream często traciliśmy czas na liczne błahe czynności takie jak przygotowywanie sobie jedzenia, branie prysznica i tak dalej. Miały one na celu zbliżenie graczy do bohaterów, w moim jednak przypadku te działania przynosiły odwrotny skutek. Mam nadzieję, że tym razem odpuszczone nam zostaną tego typu „pierdoły”.  W demo Detroit grało mi się zwyczajnie świetnie, bo twórcy zostawili samo „mięsko” – szybkie przeszukanie miejsca zbrodni w celu zdobycia wskazówek oraz próba odbicia zakładnika. Jeśli tempo gry zostanie utrzymane na podobnym poziomie co w prezentowanym fragmencie, będę wręcz wniebowzięty. 

Czas pokaże, jednak po ograniu Detroit na PS4 Pro, kolejny exclusive na konsolę Japończyków poszybował bardzo wysoko w górę w moim osobistym rankingu najlepiej zapowiadających się tytułów na 2018 rok!

Exit mobile version