Site icon Ostatnia Tawerna

DC Odrodzenie „Flash #1: Piorun uderza dwa razy” – recenzja komiksu Egmont

Where is Wally?

Z Barrym Allenem i jego superszybką rodzinką znam się od jakiegoś czasu. Co prawda bardziej ze słyszenia i różnych animacji niż z kart komiksów. Po Piorun uderza dwa razy sięgnąłem pod wpływem obłędnego Odrodzenia, bowiem pewne jego wątki pojawiają się i tutaj. Czy się nie zawiodłem? Na to pytanie odpowie poniższa recenzja.

„I will be back in a flash” ‒ Flash

Kojarzycie Godspeeda? Zapewne tak. To wiedzcie, że omawiany komiks daje nam historię jego początków. Poza tym poznajemy też tutaj nowego Kid Flasha, jakżeby inaczej, Wally’ego Westa. Co się wydarzyło, że te dwie postacie zyskały połączenie ze Speed Force? Otóż pewnego dnia nad Central City rozpętała się burza Speed Force. Wskutek jej piorunów spora liczba mieszkańców otrzymała moc szybkości, a ci, którzy wcześniej byli speedsterami, jeszcze bardziej rozwinęli swoje umiejętności. W takim to czasie przyszło działać Flashowi. Wskutek szerzącego się bezprawia, licznych katastrof naturalnych i kłopotów w pracy Barry Allen czuje się osamotniony. Nieoczekiwanie wspomniana wyżej burza okazuje się jego szansą. Poznaje nową miłość i zdobywa pomocników. Niestety na horyzoncie gromadzą się czarne chmury. Ktoś morduje nowych speedsterów. Flash musi stawić czoła wrogowi potężniejszemu od wcześniejszych, bowiem władającemu mocą prędkości na nieznanym dotąd poziomie. Czy mu się to uda?

Przykładowe plansze z komiksu „Flash #1: Piorun uderza dwa razy”

„I’m the Future Flash” ‒ Godspeed

Jak przystało na komiksy o speedsterach, dzieje się. Akcji jest masa. Praktycznie nie ma planszy, na której byłoby trochę spokoju. Flash i spółka potrafią sprawić, że wsiąknie się w ich świat na dłużej. Przez karty tego tomu przewija się cała plejada bohaterów, takich jak tytułowy Flash, jego pomocnik Kid Flash, Godspeed, Doctor Zoom, a nawet Batman. Dodatkowo mamy tutaj fenomenalną kreskę, oddającą bardzo realistycznie wyścigi speedsterów. Każda plansza, kadr czy scena posiada swoje miejsce i nic nie zostało dopisane na szybko. Graficy i scenarzyści naprawdę się postarali. Niestety tom ten posiada też jeden mankament. Otóż postać miłości Flasha, Meena, została bardzo słabo zarysowana. Ten mankament niestety odebrał komiksowi maksymalną notę.

Podsumowując, nowe przygody Flasha są naprawdę obłędne. Aż chce się o nich czytać. Ja osobiście czekam na więcej. Polecam. Z całego serca.

 

Nasza ocena: 9,7/10

Piorun uderza dwa razy to świetne rozpoczęcie przygód Flasha w nowym kanonie DC. Warto się z nim zapoznać. Naprawdę warto.

Fabuła: 10/10
Bohaterowie: 9/10
Styl: 10/10
Oprawa: 10/10
Exit mobile version