Site icon Ostatnia Tawerna

Czy uda Wam się przetrwać ten horror? Recenzja gry paragrafowej „Świrownia”

Opuszczony szpital psychiatryczny kusi tajemniczością i przyciąga wielu ciekawskich nastolatków, pragnących wykazać się odwagą przed swoimi rówieśnikami. Kolejna grupka przyjaciół znudzonych codziennymi rozrywkami właśnie wybiera się tam na przygodę swojego życia, a Ty nimi pokierujesz.

Horror w paragrafach

Świrownia Łukasza Radeckiego to gra paragrafowa w klimacie mrocznego horroru, w której wcielamy się w czwórkę młodych ludzi wyruszających (oczywiście nocą) do okrytego złą sławą opuszczonego szpitala psychiatrycznego, zwanego przez młodzież potocznie „świrownią”. Z miejscem tym łączą się tajemnicze przypadki zaginięć, a także śmiertelnych wypadków zwiedzających je śmiałków. Policja większość tych zdarzeń przypisuje niefortunnemu losowi, pijaństwu czy nierozważności imprezowiczów i nie traktuje zbyt poważnie zeznań nastolatków, opowiadających niestworzone historie. A co im się naprawdę przydarza i czemu aż tak trudno uwierzyć w to funkcjonariuszom, odkryjemy na własnej skórze, przemierzając kolejne paragrafy książki.

Wybierz mądrze. Albo nie, wszystko jedno – jak chcesz

W grze przy wyborach paragrafów możemy kierować się naszym rozsądkiem, intuicją czy odwagą, lecz ostatecznie większość zdarzeń wydała mi się kompletnie losowa. W tym często przewrotnie – zupełnie odwrotna od zamierzeń czytelnika. Z jednej strony to dobrze, bo lektura jest bardzo zaskakująca i niekiedy wręcz wynikają z tego zabawne sytuacje, ale z drugiej – czasem brakowało mi większego, bardziej świadomego wpływu na losy bohaterów.

Na początku jesteśmy w stanie zbytnią przezornością ocalić nastolatków od wpakowania się w tarapaty i nawet skończyć grę, zanim w ogóle wejdziemy na teren psychiatryka, lecz później już nie jest tak łatwo i, gdy tylko próbujemy być rozważni, nieraz pakujemy się w jeszcze gorszą sytuację. Krótko mówiąc – hasło z opisu książki „Ty zdecydujesz, kto umrze” jest lekkim wyolbrzymieniem. Ostatecznie na palcach jednej dłoni możemy policzyć wybory w książce, które wymagają ruszenia głową i wykazania się wiedzą czy sprytem (co w sumie każdorazowo wprowadzało ciekawe urozmaicenie). Pod koniec gry z pewnością wiele osób zaskoczy, jaki wybór będzie miał największy finalny wpływ na wygraną.

20 twarzy strachu

Świrownia posiada około dwudziestu różnych zakończeń i wiele alternatywnych historii, w których wchodzimy coraz głębiej w mroczne zakamarki opuszczonego budynku i odkrywamy przerażające tajemnice, jakie skrywa. Pozwolę sobie zdradzić, że z większości zdarzeń cała nasza grupa niestety nie wyjdzie żywa a nieraz ci, co przeżyją, ostatecznie skończą jeszcze gorzej. Celem gry jest zatem odnalezienie jedynego zakończenia, w którym poznamy wszystkie sekrety, a jednocześnie nikt z czwórki przyjaciół nie zginie.

Ponieważ jest to jedna z tych gier, w których ciągle umieramy, a zaczynanie wciąż od początku może nieco irytować, polecam „zapis stanu gry” przy użyciu zakładki do książki. Warto też przeczytać wszystkie alternatywne sytuacje, gdyż czasem można znaleźć w nich ukryte smaczki, czy być może nawet nieplanowane gagi, gdy np. w jednej z wersji ktoś z nastolatków mówi, że „nie wyobraża sobie, jak można zrobić coś tak głupiego”, a w następnej przypadkowo sam właśnie dokładnie to robi lub raz otwarcie mówi o swoim strachu a gdzie indziej zgrywa bohatera. Mamy zatem okazję poznać naszych dzielnych śmiałków z kilku różnych stron.

„Psycho Killer Qu’est-ce que c’est?”

Książka łączy różne, pozornie niepowiązane, niepokojące wątki, które skojarzyć mogą nam się z innymi znanymi horrorami. W ciemnych odmętach piwnic natkniemy się między innymi na innych nastolatków uwięzionych w makabrycznych pułapkach i będziemy musieli podjąć grę niczym z serii filmów Piła, a dodatkowo ścigać nas będzie psychopatyczny morderca o dość oryginalnej aparycji, którego zarys widnieje na okładce. Lubuje się on w zabijaniu młodych ludzi jak wielu kultowych złoczyńców z klasyki gatunku slasherów z lat 80. i 90. Jego niejasne motywy, jak również inne chore i mrożące krew w żyłach tajemnice tego miejsca, odkryjecie już sami w lekturze. Myślę, że na pewno klimat Świrowni spodoba się fanom grozy.

Horror pomyłek

Sama fabuła posiada niestety kilka drobnych błędów, np. można trzymać w ręku mapę, której jeszcze się nie znalazło lub przypadkiem trafić do zupełnie innego paragrafu – przy zagadce, gdzie należy wybrać rękę z ilością palców odpowiadającej konkretnemu tomowi Dziadów (swoją drogą – super pomysł), niechcący trafiamy do innej liczby. W mojej pierwszej rozgrywce zdarzyło mi się podążać ścieżką fabularną, w której bohaterowie nie odwiedzili na początku ani McDonald’sa, ani galerii, i nagle pod sam koniec książki wybór kolejnego paragrafu musiałam oprzeć na tym właśnie zdarzeniu. Dodatkowo podczas gry mamy zapisywać sobie ile zostało nam kresek baterii oraz ile telefonów zdecydujemy się użyć jako źródło światła, co ponoć mogło mieć kluczowe znaczenie później, lecz ostatecznie nie znajdujemy do tego nigdzie odwołania w dalszej części książki (a nie ukrywam, że trochę na to czekałam).

Nasza ocena: 7,2/10

Klimatyczna gra grozy, która z pewnością wciągnie niejednego fana horrorów. Choć kilka błędów związanych z układem paragrafów i „dziur” fabularnych należałoby jeszcze poprawić.

Grywalność: 8/10
Jakość wykonania: 6/10
Regrywalność: 7/10
Exit mobile version