James Gunn w kilka lat zdołał zapewnić sobie mocną pozycję wśród twórców, którzy zmierzyli się z adaptacjami komiksów. A nie miał łatwego zadania, bo kto przed jego filmami znał Star Lorda i spółkę? Teraz reżyser przygotowuje się powoli do zakończenia kosmicznej trylogii, którą rozpoczął w 2014 roku.
Mimo wcześniejszych wątpliwości, Gunn ogłosił, że powróci na stanowisko reżysera także przy trzeciej części. Podczas rozmowy z portalem Collider zdradził też, że pracuje już nad scenariuszem i że ten proces wygląda nieco inaczej, niż przy wcześniejszych filmach:
Było dosyć łatwo. Tak naprawdę pierwsze dwie części, to pierwsze dwa akty, więc trzeci jest podsumowaniem i wiąże ze sobą sporo faktów. Dostajemy w tym filmie mnóstwo odpowiedzi na zadane wcześniej pytanie, więc musi to zostać wykonane z większą gracją i elegancją. Napisanie trzeciego filmu to większe wyzwanie, niż napisanie drugiego.
W kwestii premiery Strażników galaktyki 3 nieoficjalnie wymieniane są dwie daty: druga połowa 2019 roku i maj 2020. Wiemy jednak, że Marvel Studios miesza w grafikach – jeszcze niedawno opcją dla Strażników był tylko 2020 rok.
Na 2019 rok Marvel zaplanował już trzy duże premiery: Captain Marvel, Avengers 4 i Spider-Man: Homecoming 2. To oznacza, że film Gunna będzie czwartą marvelowską produkcją w ciągu kilku miesięcy tego roku. Termin późniejszy, czyli wspomniany maj 2020, dałby więcej czasu na pracę nad końcowym efektem, zmniejszyłby także marvelowską konkurencję dla Star Lorda i reszty.
Czy będzie to 2019 czy 2020 rok, dopóki James Gunn będzie za kamerą, możemy być pewni sukcesu tej „trójki”.
Źródło: Screenrant