Nawiedzone domy i mroczne, rodzinne tajemnice nie od dziś są głównym tematem horrorów. Tym razem wątek ten został poruszony w komiksie Posiadłość, wydanym w naszym kraju przez wydawnictwo Lost in Time. Zajrzyjmy więc do domu Blaine’ów i sprawdźmy, czy jest się czego bać.
Tajemniczy dom
Akcja Posiadłości rozgrywa się w 1974 roku. To właśnie wtedy w tajemniczych i makabrycznych okolicznościach zostają zamordowani Charles Blaine wraz z małżonką. Dwójka ich dzieci trafia pod opiekę brata ojca, którego widziały dwa razy w życiu. Wujek jednak zamierza zatroszczyć się o sieroty, ale nie mając lepszych perspektyw, zamieszkuje wraz z nimi w starej, rodzinnej posiadłości. Bardzo szybko okazuje się, że to była bardzo zła decyzja. Na jaw zaczynają wychodzić rodzinne sekrety, a życie rodziny oraz mieszkańców pobliskiego miasteczka Cape Augusta mocno się zmieni.
Przedsmak koszmaru
Posiadłość została podzielona przez wydawcę na dwa tomy. Pierwszy z nich to wprowadzenie do dalszej przygody, prolog, mający wywołać w czytelniku napięcie i wzbudzić ciekawość. Poznajemy w nim Blaine’ów, rodzinę, która nie cieszy się zbyt wielkim uznaniem wśród miejscowych. W przeszłości nestor rodu popadł w obłęd i popełnił samobójstwo. Jego małżonka z kolei wylądowała w szpitalu psychiatrycznym. Nieco lepiej poszło ich starszemu synowi, który stał się uznanym naukowcem. Niestety, został on zamordowany. Młodszy syn uciekł z domu, miał liczne problemy z prawem oraz z alkoholem. Teraz musi się zająć dziećmi tragicznie zmarłego brata. Zabiera je do starego domu, znajdującego się w okolicy trzęsawiska, przekazywanego z pokolenia na pokolenie. Tam cała trójka będzie musiała się zmagać nie tylko z rodzinnymi sekretami, ale i potworami, pragnącymi ich śmierci.
Za scenariusz komiksu odpowiadają Tim Daniel i Michael Moreci. Już od pierwszych stron widać, że panowie inspirowali się historiami o nawiedzonych domach, w tym Nawiedzonym domem na wzgórzu czy Locke & Key. Im dalej będziemy brnęli w tę przygodę, tym wyraźniejsze staną się także nawiązania do wybranych utworów Kinga czy Smitha. Ale nie są to rzeczy, za które należy ganić twórców. Ze swojego zadania wywiązali się bowiem znakomicie. Zbudowali otoczkę grozy i tajemniczości, jakiej oczekujemy od horroru z nawiedzoną posiadłością w tle. W napięciu czekamy na to, co za chwilę się wydarzy. Widzimy, jak naszych bohaterowie dręczą duchy oraz wizje, które prowadzą ich do szaleństwa. Osobiście nie mogłem oderwać się od tej pozycji, póki nie dobrnąłem do końca pierwszego tomu. I w oczekiwaniu czekam, co będzie dalej.
Otacza nas mrok…
Podobnie jak scenariusz na pochwałę zasługuje także warstwa wizualna. Stwierdzam nawet, że prezentuje się ona jeszcze lepiej niż fabuła, a poprzeczka była zawieszona naprawdę wysoko. Za rysunki w Posiadłości odpowiada Joshua Hixson. Ten młody artysta doskonale wczuł się w klimat zeszytu i zaprezentował nam prace oddające otaczający bohaterów mrok. Dominują tu ciemne kolory, ale poza czernią zobaczymy także mnóstwo brudnej zieleni, szarości, fioletu czy bladego błękitu. Dodatkowo na niektórych kartach pojawia się efekt zamglenia, mający na celu oddanie tajemniczości komiksu. Z kolei emocje i momenty akcji podkreśla czerwień. Gruba, nieco surowa kreska jest wspaniałym pomysłem, aby zaprezentować rozgrywane wydarzenia. Ilustrator nie zapomniał także, że akcja rozgrywa się w 1974 roku. Choć często szczegóły tła są przez niego pomijane i tworzą bardziej zarysy przedmiotów, to jednak gdy już się na nich skupi, dostajemy sprzęt elektroniczny, pojazdy, wystawy, a także ubrania dopasowane właśnie do lat 70.
Oby tak dalej!
Posiadłość to znakomity dreszczowiec, który wciąga czytelnika w historię. Można go śmiało polecić każdemu, kto lubi horrory o nawiedzonych domach i pokręconych rodzinach. Klimat niemal wychodzi poza strony, a mrok wręcz otacza czytelnika. Choć temat komiksu nie jest odkrywczy, to ma w sobie wszystko, co najlepsze w tego typu opowieściach. Jest to zasługa zarówno scenariusza jak i grafik. Jeśli chodzi o pierwszy tom, to jest on znakomitym prologiem, po lekturze którego od razu będziecie chcieli sięgnąć po kolejny! Rozpoczęte wątki i tajemnice rodziny Blaine’ów muszą zostać wyjaśnione. Mam nadzieję, że tak też się stanie. Jeśli twórcom udał się utrzymać poziom, to będziemy mieli murowany sukces.
Nasza ocena: 9,2/10
Posiadłość jest znakomitym horrorem, podczas lektury którego z pewnością odczujemy niepokój i wciągniemy się w historię rodziny Blaine’ów.Fabuła: 9/10
Bohaterowie: 8,5/10
Oprawa graficzna: 9,5/10
Wydanie: 10/10