Nie jest tajemnicą, że sporo osób, w tym twórcy serialu Supernatural, chętnie zobaczyliby ponownie na ekranach Bobby’ego Singera, jednego z najbardziej lubianych bohaterów drugoplanowych.
Postać ta zastępowała młodym Winchesterom ojca, gdy ich rodzony nie dawał chłopcom tego, czego potrzebowali.
Po śmierci Bobby’ego w siódmym sezonie, jedynej osoby, na której Sam i Dean mogli naprawdę polegać i która miała na nich pozytywny wpływ, bohater pojawił się gościnnie jeszcze kilkakrotnie.
Wiedząc, że w Supernatural śmierć nie zawsze oznacza koniec, fani mają nadzieję, że mrukliwy łowca wystąpi w serialu raz jeszcze.
Twórcy Andrew Dabb i Robert Singer, w wywiadzie dla Entertainment Weekly, powiedzieli, że bardzo chętnie przywróciliby postać, a aktor wcielający się w tę rolę jest dostępny, by ponownie podjąć rękawicę. Jeśli to nastąpi, producenci twierdzą, że powrót, najprawdopodobniej, nastąpi w drugiej połowie trzynastego sezonu, gdyż w tej części dowiemy się więcej o apokaliptycznym świecie.
Niemniej Dabb i Singer ostrzegają, że nie należy oczekiwać od nowej serii całkowitego poświęcenia uwagi temu, co dzieje się w alternatywnym czasie, gdyż bracia dalej trzymać się będą bunkra i Impali.
Dla przypomnienia, w dwunastym sezonie Jim Beaver wystąpił jako inna wersja Bobby’ego – facet, który nigdy nie poznał braci Winchesterów, gdyż w tej linii czasowej Sam i Dean nigdy się nie narodzili.
Zobacz również: „Nie z tego świata”: Osric Chau powraca do serialu
Jednak fani będą szczęśliwi tak, czy siak, jeśli będą mogli zobaczyć zgryźliwego Singera raz jeszcze, niezależnie od okoliczności.