Site icon Ostatnia Tawerna

Czego nauczył mnie Mordimer Madderdin?

Pierwsza książka z cyklu inkwizytorskiego wpadła w moje ręce jeszcze w czasach gimnazjalnych. Zupełnie nie byłam przygotowana na to, co w niej znalazłam. Brutalność średniowiecza, fanatyzm religijny i antybohaterowie uwikłani w mroczne historie. Fantastyczne doświadczenie! Na tym wyrosłam. To właśnie Mordimer Madderdin był pierwszą postacią fikcyjną, do której zapałałam tak wielką sympatią. Długo po lekturze porównywałam do niego protagonistów z innych utworów.

Mówienie ludziom tego, co chcą usłyszeć, czasami popłaca

Wiedział, że kłamię, a ja wiedziałem, że on wie. Trudno o większe porozumienie między dwojgiem ludzi.

Łowcy Dusz

Mordimer jest mistrzem dyplomacji. Bez względu na to, z kim rozmawia, dokładnie wie, jak się zachować i jakich użyć argumentów, by uzyskać niezbędne informacje lub osiągnąć określony rezultat. Dzięki tej postawie zdecydowanie łatwiej przychodzi mu rozwiązywanie licznych zagadek i przeprowadzanie inkwizytorskich śledztw. Pnie się po szczeblach kariery, ma dobrą opinię w kręgach, które mogą mu ułatwić życie. Bez wątpienia wielokrotnie musiał naginać swoje poglądy lub zwyczajnie zaciskać zęby, jednak w każdym takim przypadku wysiłek mu się opłacał.

 

Tolerancja latających flaków

Uwielbiam zapach płonących czarownic o poranku 

Ja, inkwizytor. Bicz Boży

Ręka, noga, mózg na ścianie? Nie robi to na mnie większego wrażenia. Opisy tortur czy sceny rytualnych mordów są naturalnym elementem pracy inkwizytora. Nie chodzi o to, żeby je lubić – wystarczy nie wzdrygać się na ich widok. Po lekturze opowiadań Jacka Piekary nabrałam odporności, dzięki której mogę bez większych przeszkód doświadczać dzieł o nieco bardziej brutalnym sznycie.

Średniowiecze śmierdziało…

Na moją usilną prośbę wyrzucono również trzy warchlaki, do tej pory wesoło bawiące się przy palenisku. Niemniej ślady w postaci brudu oraz smrodu pozostały zarówno po gospodarzach, jak i po prosiętach.

Miecz Aniołów

Ze szkoły wynosimy jako taką wiedzę na temat obyczajów średniowiecznych i codziennego życia. Mamy świadomość, że higiena nie była popularnym zjawiskiem w tamtych czasach, jednak nie staramy się na siłę wyobrażać sobie skali zjawiska. Inkwizytor, podczas wizyt w Hez-Hezronie, z obrzydzeniem relacjonuje warunki panujące na ulicach. Narzeka na swój czuły węch i z ledwością znosi wszechobecnie panujący fetor.

 

Posiadanie Anioła Stróża to błogosławieństwo i przekleństwo zarazem

Zacząłem więc modlić się do mojego Anioła Stróża i miałem nadzieję, że raczy słuchać tej modlitwy. Rzecz jasna, mogło się zdarzyć, iż Anioł Stróż wysłucha modlitwy, ale okaże się gorszy niż niebezpieczeństwo przed nami.

Sługa Boży

Aniele Boży, stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój (…). Wszyscy pamiętamy tekst modlitwy, którą, tuż przed pójściem spać, odmawialiśmy w latach dziecięcych. Okazuje się, że pozostawanie pod opieką skrzydlatego strażnika nie jest gwarantem przetrwania. To istoty dysponujące niewyobrażalnie wielką mocą, a ich sposoby rozumowania są dalece inne od ludzkich. Zadaniem Aniołów jest protekcja dusz, a nie śmiertelnego ciała.

Inkwizycja i kler nie żyją w przyjaźni

Tak więc powiedziałem kanonikowi, gdzie może wepchnąć sobie swoje polecenia, oraz w krótkich, żołnierskich słowach wyjaśniłem mu, kim byli jego matka oraz ojciec, i w jaki sposób matka potrafiła obsłużyć trzech klientów na raz.

Miecz Aniołów

Niby wiele ich łączy, religia, dogmaty wiary i tym podobne. Okazuje się jednak, że w mniemaniu inkwizytorów Świętego Officjum przedstawiciele kościoła nie są wartościowymi sprzymierzeńcami w krzewieniu wiary. Być może chodzi o fakt, że księdzem może zostać każdy, a przywdziać czarny płaszcz tylko ten, który przetrwa surowe warunki w Akademii.

 

Antybohaterowie też mogą być fajni!

Ha, dobrze mieć dowcip tak bystry, iż potrafię nim zadowolić nawet tak wyrafinowanego człowieka jak ja sam…

Ja, inkwizytor. Bicz Boży

Mordimer nie jest łatwym kompanem. Często mówi albo robi rzeczy, które mi się nie podobają. Bywa nieskromny, wredny lub cyniczny. Mamy zupełnie inne podejście do życia. Muszę mu jednak przyznać, że jest ciekawym człowiekiem i nie umiem się przy nim nudzić. Imponuje mi jego wytrwałość, wiedza i skuteczność. Dzięki wspólnie spędzonym chwilom zrozumiałam, że postaci, które nie są nieskazitelne, mogą mieć wiele innych zalet. W końcu nikt nie jest idealny, prawda?

Exit mobile version