Site icon Ostatnia Tawerna

Czarująca opowieść pełna humoru i magii – recenzja „Babcocha” Justyny Bednarek

Co nie sięgnę po Bednarek, to się zachwycam

Justyna Bednarek kolejny raz udowadnia, że jest mistrzynią w tworzeniu historii, które potrafią wciągnąć zarówno dzieci, jak i dorosłych. Napisana przez nią Babcocha, która wróciła właśnie na rynek dzięki Poradni K, to zbiór 54 magicznych opowiastek o starszej pani-czarownicy, która mieszka w niewielkiej wsi i używa swoich niezwykłych zdolności, by naprawiać codzienne problemy. Piękne wydanie w twardej oprawie z ilustracją Babcochy na chmurce, ozdobione detalami przypominającymi hafty, idealnie podkreśla ciepły, „babciowy” klimat tej historii. A wszystko to dopełniają kolorowe, pełne uroku ilustracje Daniela de Latour, dodające książce tak samo jak w przypadku serii o skarpetkach niepowtarzalnego charakteru.

Magia polskiej wsi i słowiańskie inspiracje

Autorka umiejętnie nawiązuje do wiejskiego życia, wplatając elementy słowiańskiej mitologii oraz współczesnej kultury. Babcocha, niczym szeptucha czy wiejska czarownica, pomaga zarówno mieszkańcom wioski, jak i sobie (kiedy trzeba). Jej czary bywają zabawne, a czasem zaskakująco trafne, jak wtedy, gdy narzekającego mężczyznę zmienia w wiatraczek. Książka pełna jest ciepła i humoru, a jednocześnie, nawiązuje do polskiej wsi, w której bywa różnie. Postać Babcochy działa na wyobraźnię, kojarząc się nieco z polską wersją Mary Poppins, z tą różnicą, że jej magiczne rozwiązania zawsze są nieco bardziej wiejsko-przyziemne.

Humor, który bawi wszystkich

Jednym z największych atutów Babcochy jest genialny humor, który trafia zarówno do młodszych, jak i starszych czytelników. Justyna Bednarek z wielką swobodą balansuje między żartami sytuacyjnymi a subtelnymi odniesieniami do literatury i filozofii. Chociaż książka skierowana jest głównie do dzieci, dorośli z pewnością uśmiechną się przy aluzjach, takich jak wspomniana Rozprawa o metodzie Kartezjusza, którą Babcocha trzyma w swoim domu. Wiele z krótkich opowiadań dostarcza czytelnikowi dawki pozytywnej energii i dobrego humoru. Inteligentne dialogi oraz pełna życia narracja sprawiają, że książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością. Babcocha, choć czasem surowa, zawsze ma dobre serce i swoje czary wykorzystuje, by pomagać, a nie szkodzić.

Ilustracje, które zachwycają

Współpraca Justyny Bednarek z Danielem de Latour to prawdziwy duet idealny. Ilustracje w Babcosze są barwne, dynamiczne i pełne szczegółów, które dodają każdej opowieści jeszcze większej głębi (nawet uciekająca skarpetka się na nich pojawiła!). De Latour doskonale uchwycił charakter bohaterki, a także atmosferę otaczającą wiejskie życie. Dzięki temu książka nie tylko czyta się wspaniale, ale również ogląda z zachwytem.

Podsumowując, Babcocha to wciągająca, pełna humoru opowieść o magicznej staruszce, która z łatwością radzi sobie z problemami codzienności. Książka cechuje się wciągającą treścią i pięknym wydaniem, co czyni z niej idealną lekturą dla całej rodziny.

Nasza ocena: 8,2/10

Bardzo przyjemna w swojej formie i wydaniu

Fabuła: 8/10
Bohaterowie: 8/10
Styl: 8/10
Wydanie: 9/10
Exit mobile version