Site icon Ostatnia Tawerna

„Cyberpunk 2077” – wszystko co do tej pory wiemy

Od premiery trailera Cyberpunk 2077 minęło zaledwie kilka dni, jednak CD Projekt RED przeżywa od tamtej chwili regularny szturm przez dziennikarzy. Efekt? Mnóstwo nowinek i ciekawostek sączących się do Internetu. Gra ma być RPGiem w pierwszoosobowej perspektywie, poprowadzimy w niej losami V, czyli postacią trochę stworzoną przez nas, trochę przez studio.

Przede wszystkim CD Projekt Red w swojej prezentacji ukrył wiadomość dla graczy, tłumaczącą dlaczego tak długo milczeli, a także zawarli odpowiedzi na kilka najbardziej palących pytań. Po opublikowaniu teasera w 2013 roku, deweloperzy postanowili usunąć się w cień, ponieważ… nie mieli zbyt wiele do pokazania, a nie chcieli tracić czasu na czcze zajawki. Ponad to konkretne prace nad tytułem, miały się rozpocząć dopiero po wydaniu obiecanych dodatków do Wiedźmina 3. Kwestia premiery pozostaje bez zmian, data zostanie ujawniona, kiedy studio stwierdzi, że jest na to gotowe, aby zapewnić jak najlepszą jakość gry, nie zaś spieszyć się z pracami do konkretnej daty.

Pomimo pierwszych obaw i pokrętnych informacji, że Cyberpunk 2077 będzie grą akcji, deweloperzy uspokajają – będzie to RPG z krwi i kości, w którym fabuła ma napędzać akcję. Twórcy jednak nie chcą jeszcze zdradzać szczegółów o tym, jak duża będzie gra, bo sami jeszcze nie wiedzą. Konkrety będą mogli podać dopiero, kiedy złożą wszystkie planowane elementy w całość. Na pewno jednak poznamy je zanim umożliwione zostaną zamówienia przedpremierowe. Nie będzie mikrotranskacji („W singleplayerowym RPG? Zwariowaliście?”), a w kwestii dodatków możemy się spodziewać „nie mniej niż w przypadku Wiedźmina 3„.

Po premierze trailera, część graczy mocno go skrytykowała, szczególnie zwracając uwagę na żywe i intensywne kolory. Na te zarzuty postanowił odpowiedzieć sam twórca oryginalnego Cyberpunk Mike Pondsmith:

Dla tych, którzy woleliby bardziej deszczowy i mroczny klimat, kilka słów: cykl dnia i nocy oraz algorytmy pogodowe. Każdy mógłby to zrobić w mrocznym, deszczowym i neonowym stylu. My również wiedzieliśmy, że możemy pójść tą drogą. Chcieliśmy jednak udowodnić, że Mroczna Przyszłość pasuje do każdej godziny dnia i nocy – pisze na reddicie.

CD Projekt RED z kolei postanowił wytłumaczyć się z decyzji o wyborze pierwszoosobowego widoku, tzw. FPP. Podkreślone zostało szczególnie, że nie była to decyzja przypadkowa, jednak świadomy zabieg, który według twórców najlepiej współgra z tym gatunkiem.

Widok FPP jest po to, byście mogli zobaczyć wszystkie detale z bliska i instynktownie wchodzić w interakcje. – mówił w wywiadzie dla IGN Peter Gelencser, projektant poziomów. – Widok trzecioosobowy dobrze współgra z grami typu Wiedźmin, gdzie mamy dużo dynamiki i ruchu wokół postaci. Jednak kiedy wszystko dzieje się tobie, od ciebie, z wewnątrz ciebie, perspektywa pierwszoosobowa jest najlepszą decyzją, szczególnie biorąc pod uwagę przybliżenie widoku.

Dla wyczekujących gry warty uwagi jest także wywiad, jaki Eurogamer przeprowadził z Patrickiem Millsem, projektantem misji. Przede wszystkim zdradził, że w grze dostępnych będzie sześć dzielnic, a każda z nich oferować będzie inny klimat. Na trailerze widzieliśmy Watson – resztki gigantycznej korporacji, dostępne będą także slumsy oraz dzielnica bogaczy, niemniej żadna okolica nie będzie bezpieczna, to w końcu Night City. Jednak mimo wielkich chęci ciężko jest określić dokładną wielkość gry, szczególnie odnosząc się do Wiedźmina. Mills tłumaczy, że ich ostatnia produkcja była horyzontalna, myśląc o wielkości gry, myśleliśmy głównie o rozległej mapie. Cyberpunk 2077 ma być bardziej wertykalny, podobnie jak miasto, które pnie się do góry. W grze będziemy mogli też podróżować samochodem lub motocyklem, oraz oczywiście na pieszo. Tak jak widzieliśmy na trailerze będą też możliwe walki w trakcie jazdy, ponad to, będziemy mogli rozjeżdżać przechodniów. Mills podkreśla jednak, że nie to będzie celem gry, a wywołany tym chaos raczej będzie umiarkowany. W każdym razie, więcej póki co nie mogą powiedzieć.

I to co najbardziej pewnie interesuje wyjadaczy RPGów – podczas dema zaprezentowanego dziennikarzom na zamkniętym pokazie podczas E3, ukazanych było sporo opcji dialogowych. Twórcy podkreślają, że fabuła nie będzie liniowa i pod tym względem gra ma bardzo przypominać Wiedźmina 3. Na pewno możemy się spodziewać takich momentów, w których nie do końca będziemy mogli przewidzieć konsekwencje naszych wyborów, czyli właśnie tak, jak miało miejsce w poprzedniej produkcji studia.

Klimat rozgrywki jest w pewnym zakresie inspirowany powstałymi już tytułami, jak chociażby Bladerunner. Mills jednak od razu dodał, że chociaż pewne klisze będą się pojawiać to studiu zależy na różnorodności, dlatego poczujemy nie tylko wpływ lat 80., ale także innych okresów oraz innych gatunków.

W grze zobaczycie mieszankę wielu różnych stylów, które stworzą coś w rodzaju ściany kultur. Hałaśliwej ściany, która sprawi, że poczujesz tę energię. Miasto jest też międzynarodowe, a więc dochodzą do tego wpływy kultur z całego świata.

Na demie udostępnionym dziennikarzom pokazane zostało też mieszkanie V oraz okazjonalny partner w misjach – Jackie. Co do tego drugiego będzie nam towarzyszył często, jednak nie na tyle, aby zepsuć wrażenie samotnego wilka. Mieszkanie natomiast ma być na początku bazą wypadową, z czasem będziemy mogli wkupywać inne lokacje spełniające podobną rolę. Twórcy ponad to zapowiadają, że nie będzie wyboru sztywnych klas, będą one bardziej płynne, choć jak to określili z podręcznika wybrali jednak trzy, które im najbardziej do gry pasowały: Solo, Techie – skupiający się na gadżetach – oraz Netrunner. Tworząc postać zdecydujemy o takich statystykach, jak siła, inteligencja, refleks, zdolności techniczne oraz opanowanie i to one „stworzą” naszą klasę. Ponad to będziemy mogli wybrać płeć głównej postaci oraz tło fabularne, które ma zdecydować o przebiegu głównego wątku. Jak przy wszystkim CD Projekt RED nie chce i nie może zdradzić większej ilości szczegółów.

W trakcie potyczek będziemy mogli korzystać zarówno z broni palnej, jak i białej. Mają być wolniejsze niż te z Dooma czy Borderlands 2, ale szybsze niż z Fallouta 4. Zadane obrażenia pojawią się nad głowami przeciwników, wyświetlony będzie także pasek życia oraz poziom jego siły (tu hint: znak zapytania oznacza, że jest dla nas zbyt silny). Problemy będziemy mogli rozwiązywać na kilka sposobów – np. mając zbyt niski poziom umiejętności hackowania, będziemy mogli pobawić się inżyniera i spróbować obejść zabezpieczenia poprzez panel. Do leczenia posłuży podręczny inhalator. Misje będziemy mogli przyjmować z wielu źródeł, podobnie jak w Wiedźminie 3 – czy to od napotkanej postaci niezależnej, przez telefon itp. Nie wszystkie obszary będą dla nas od razu dostępne, niektóre będziemy musieli odblokować poprzez misje lub np. za pomocą specjalnego wyposażenia (jedna z kurtek ma gwarantować ostęp do 5 procent dodatkowych regionów Night City). Studio pracuje też nad systemem umożliwiającym oglądanie przedmiotów z bliska, bo ma pomóc w zdobywaniu informacji o świecie.

Gra ma skupiać się przede wszystkim na opowieści, a swoim klimatem wciągać gracza w świat Cyberpunka i to chyba najważniejsze co deweloperzy chcą w tej chwili przekazać. Na ten moment planowane są wersje na PS4, Xbox One i PC.

Exit mobile version