Zaczęło się od gry komputerowej studia GSC Game World zatytułowanej Stalker: Cień Czarnobyla, a potem wyszła cała masa książek, których akcja dzieje się w tym uniwersum. Czy Roman Kulikow wniesie coś nowego do tego świata?
Fascynująca Zona
W książce Więzy Zony autor koncentruje się na losach czterech osób: doświadczonego stalkera, bandyty, agenta służb specjalnych i nieszczęśliwie zakochanego chłopaka. Każdy z nich ma zupełnie inny powód, dla którego postanowił wkroczyć na teren Zony. Krzemień gotowy jest zrobić wszystko, aby tylko ocalić swojego syna, podczas gdy pozostali hołdują innym wartościom. Historia nie jest przesadnie odkrywcza, w pewnym stopniu okazuje się wręcz przewidywalna, ale pozostaje angażująca. Kulikow umiejętnie ukazuje zagrożenia, jakie znajdują się w Zonie, ale równie zręcznie nakreśla piękno tegoż niezwykłego miejsca.
Doskonale przedstawione zostały zmagania bohaterów z anomaliami, a także sposób, w jaki są oni w stanie wykorzystać je do własnych celów. Nie da się ukryć, że te aberracje są fascynujące – to prawie jak odkrywanie nowych gatunków roślin! Pod tym względem to jedna z ciekawszych książek w tym uniwersum. Nie można jednak powiedzieć tego samego o innych elementach składowych tego świata, bo choć mutantów pojawia się na kartach powieści całkiem sporo, to jednak nie robią takiego wrażenia, jak choćby w twórczości Michała Gołkowskiego. Trochę nad tym ubolewam, bo choć są tu takie stworzenia jak juchociąg czy pseudogigant, to jednak miałem poczucie zmarnowanego potencjału. Niemniej wypada docenić pozostałe elementy, a mianowicie wątek związany z Monolitem, czy obecność tak charakterystycznej frakcji jak Powinność. Po prostu czuć tutaj ten fascynujący świat, wyjęty żywcem z gier stworzonych przez GSC Game World.
Krzemień vs Krogulec
Postacie zostały ciekawie nakreślone, najlepiej zaś wypadają ich relacje, albowiem każdy bohater to inna osobowość, mentalność, temperament, a także odmienne umiejętności. Tym samym można się spodziewać ciekawych zwrotów akcji.
Wydanie, jak przystało Fabryce Słów, jest w pełni zadowalające. Okładka już z daleka przyciąga wzrok, a Michał Gołkowski bardzo dobrze poradził sobie z przetłumaczeniem powieści Kulikowa. W dwóch miejscach przyczepiłbym się jedynie do interpunkcji, ale poza tym nie widzę tu większych uchybień.
Opowieść o Monolicie
Więzy Zony są na tyle przystępne, że wciągną w stalkerowskie uniwersum nawet osoby nieobeznane z grami GSC Game World. Natomiast czytelnicy, którzy lepiej orientują się w tym świecie, z jeszcze większą satysfakcją będą zagłębiać się w opisy zmagań z anomaliami czy mutantami. Więzy Zony teoretycznie stanowią zamkniętą opowieść, bo wszystkie wątki zostały domknięte, aczkolwiek warto podkreślić, iż jest to cykl składający się z sześciu części. Dlatego też jestem bardzo ciekaw, w jakim kierunku pójdzie Kulikow w kolejnym tomie. Chętnie sięgnę po kontynuacje, bo choć nie jest to powieść wybitna, to jednak pozostaje sprawnie napisana i – co najważniejsze – rozgrywa się w fascynującym, tajemniczym uniwersum.
Nasza ocena: 7,3/10
Przyjemna opowieść rozgrywająca się w niezwykłym, tajemniczym uniwersum, żywcem wyjętym z gier studia GSC Game World.Fabuła: 7/10
Bohaterowie: 7/10
Styl: 7/10
Wydanie i korekta: 8,5/10