Site icon Ostatnia Tawerna

Co dalej z drużyną?– recenzja komiksu „Batman Detective Comics: Syndykat Ofiar”

Pewnie pamiętacie, że już przy okazji recenzji pierwszego komiksu z serii Detective Comics linii DC Odrodzenie pisałam, iż to początek ostrej jazdy bez trzymanki. Jak się okazało, miałam rację. Przygotujcie się na solidną dawkę emocji.

Syndykat Ofiar

Przeciwnicy Batmana często dopatrują się w działalności Mrocznego Rycerza winy za powstawanie nowych – coraz bardziej niebezpiecznych – grup przestępczych. Gdy w Gotham pojawia się tytułowy Syndykat Ofiar, który postuluje o dobrowolne oddanie się Zamaskowanego Krzyżowca w ręce władz, reputacja Człowieka Nietoperza po raz kolejny zostaje wystawiona na próbę.

Pierwsza Ofiara, Mudface, Madame Crow, Mister Noxious oraz Mute nie są jednak typowymi złoczyńcami. Każde z nich zyskało swoje nadnaturalne zdolności w skutek ataków wymierzonych w Batmana. Co ciekawe członkowie grupy nie obwiniają za swój los przestępców, którzy faktycznie przyczynili się do ich nieszczęścia. Odpowiedzialnością obarczają za to Batmana.

Syndrom stresu pourazowego

Walka z Syndykatem Ofiar jest teraz szczególnie trudna, ponieważ członkowie batzespołu nie zdążyli jeszcze przeżyć żałoby po śmierci Tima Drake’a. Z utratą ukochanego nie radzi sobie przede wszystkim Spoiler. Dziewczyna zaczyna kwestionować sens swojej współpracy z Mrocznym Rycerzem. Sama działalność Syndykatu Ofiar przyczynia się do zwątpienia bohaterki w czyste intencje Batmana oraz jego metody pracy.

Co dalej?

Nie da się ukryć, że grupa superbohaterów została wystawiona na niezwykle trudną próbę. Red Robin w końcu był nie tylko ich przyjacielem (a w przypadku Spoiler chłopakiem), lecz  także to właśnie on, dzięki swojej charyzmie i wizji na dalszą działalność, spajał cały zespół. Czy Batmanowi uda się wejść w buty swojego wychowanka i poprowadzić młodych obrońców Gotham? A może to Batwoman przejmie pałeczkę przewodnictwa?

Kilka słów o grafice

Chyba pierwszy raz spotkałam się z sytuacją, w której na obrębie jednego zeszytu poszczególne strony narysowane są przez różnych artystów. Co prawda głównymi rysownikami serii wciąż są Alvaro Martinez i Eddy Barrows, aczkolwiek na poszczególnych planszach możemy podziwiać prace między innymi Bena Olivera (w dwuczęściowej opowieści o Batwoman umieszczonej na końcu tomu), Ala Barrionuevo czy Carmen Carnero. Muszę przyznać, że zmiany stylu rysowania w poszczególnych momentach nadają całej historii tempa (o zwiększeniu walorów estetycznych chyba pisać nie muszę).

Podsumowanie

Póki co seria Detective Comics podoba mi się najbardziej ze wszystkich komiksów DC Odrodzenie. Poza rewelacyjnymi grafikami i standardowymi scenami walki zawierają one przede wszystkim świetny scenariusz Jamesa Tyniona IV. Autor nie boi się przedstawiać emocji, a jego bohaterowie nie są ideałami – wydmuszkami bez charakteru. Mam nadzieję, że seria utrzyma poziom w dalszych tomach, bo póki co jestem zachwycona!

Nasza ocena: 9/10

Syndykat Ofiar to swoiste studium traumy, które przedstawia, jak poszczególni członkowie batrodzinki radzą sobie z bolesną stratą towarzysza.

Fabuła: 8/10
Oprawa: 10/10
Bohaterowie: 8/10
Exit mobile version