Site icon Ostatnia Tawerna

Był potencjał, ale coś nie wyszło – recenzja książki „The Marvellers. Cudmistrzowie”

The Marvellers. Cudmistrzowie to powieść, która ma swoje mocne strony, jednak nie jest ich aż tak wiele, by się tą książką zachwycić.

Witaj w magicznej szkole Ha…Elli!

Poznajcię Ellę Durand, pierwszej zaklinaczki, która została zaproszona do Instytutu Edukacyjnego Przedsięwzięć Cudownych i Niezwykłych, czyli magicznej szkoły znajdującej się w chmurach. Placówka ta gromadzi dzieci cudmistrzów z całego świata, które uczą się odkrywać swoje talenty. Oczywiście jak to w szkołach bywa, inni uczniowie nie ułatwiają Elli asymilacji, a sytuację dodatkowo komplikuje zniknięcie ulubionego nauczyciela bohaterki.

Problemy z motywacją i fabułą

Jednym z największych problemów The Marvellers (oprócz momentami aspirowania do nowego Pottera) jest brak wyraźnej motywacji dla bohaterki. Ella zdaje się nie mieć jasno określonego celu, co prowadzi do niejasności w całej narracji. Na początku dziewczyna stara się uniknąć przede wszystkim wydalenia ze szkoły, ale szybko zostaje to przyćmione przez poszukiwanie zaginionego nauczyciela. W tym czasie wiele wydarzeń zdaje się być przypadkowych i niemających wpływu na główną fabułę, co sprawia, że historia kręci się bez wyraźnego kierunku.

Autorka, Dhonielle Clayton, stara się stworzyć alegorię na temat rasizmu i segregacji, co jest godne pochwały, ale nie wystarcza, by podtrzymać solidną fabułę. Zamiast spójnej narracji, książka oferuje jedynie ciąg zdarzeń, które nie są ze sobą związane w sensowny sposób. To sprawia, że czytelnik czuje się zagubiony i niepewny, co właściwie jest celem opowieści. Ella, jako główna bohaterka, jest postacią pełną nadziei, która stara się odnaleźć swoje miejsce w świecie, gdzie zaklinacze są często dyskryminowani. Magia, którą posiada, przypomina voodoo, co tworzy wiele możliwości. Mimo to fabuła nie rozwija się w sposób, który pozwalałby w pełni wykorzystać zarówno potencjał takowych zdolności jak i posiadających je postaci.

Niezręczne tempo i nadmiar detali

Clayton poświęca dużo czasu na budowanie świata poprzez szczegółowe opisy i wymyślone terminy, które również nie dodają wartości do fabuły. Zamiast wspomóc przedstawiane realia, często przypomina to tylko listę tematycznych nazw, co sprawia, że czytelnik gubi się w nadmiarze informacji. Mimo że szkoła i jej atmosfera są pełne potencjału, problemy z fabułą i konstrukcją postaci głównej sprawiają, że całość nie angażuje w sposób, w jaki można by oczekiwać. Wiele wątków, które mogłyby być interesujące, zostaje zepchniętych na dalszy plan, a relacje między bohaterami nie są z kolei wystarczająco rozwinięte, aby były przekonujące.

Rozczarowująca

The Marvellers to książka, która ma wiele obiecujących elementów, ale niestety nie spełnia oczekiwań. Brak spójnej fabuły, słaba motywacja postaci i nierówne tempo sprawiają, że historia nie angażuje. Dla młodszych czytelników może to być interesująca lektura, ale dla tych, którzy szukają książki spójnej z konkretnymi wątkami, może okazać się rozczarowująca.

Nasza ocena: 5,8/10

Szału nie ma.

Fabuła: 6/10
Bohaterowie: 5,5/10
Styl: 5/10
Wydanie: 7/10
Exit mobile version