Wpływy z filmów to rosną, to spadają, zmieniając się jak w kalejdoskopie. Jak w tym wszystkim odnajduje się, zamykający całą serię, Więzień labiryntu: Lek na śmierć?
Okazuje się, że Więzień labiryntu: Lek na śmierć radzi sobie przyzwoicie. W pierwszych trzech dniach film zarobił 23,5 miliona dolarów, co jest najniższym wynikiem z całej serii: pierwsza część zarobiła 32,5 miliona dolarów, a druga niewiele mniej, bo 30,3 miliona. Nie dziwi to, jeśli weźmie się pod uwagę roczne opóźnienie, które na pewno ostudziło zapał niektórych fanów postapokaliptycznych wizji świata.
Nie oznacza to jednak, że Lek na śmierć nie przyniesie zysków – mając budżet wysokości 62 milionów, film na całym świecie zarobił już 105,5 miliona dolarów, co zbliżyło go do progu opłacalności. Dodatkowo, najbliższe tygodnie nie zapowiadają przynieść ze sobą produkcję skierowaną do podobnego grona odbiorców, która mogłaby mu zagrozić, w efekcie na pewno jego produkcja zwróci się twórcom.
Jumanji: Przygoda w dżungli zanotowało spadki zysków, film dotychczas zarobił 338 milionów dolarów na krajowym rynku, nie ma się więc co dziwić, że Sony coraz mocniej zainteresowane jest przygotowaniem kontynuacji.
Na skutek uzyskania 13 nominacji do Oscarów i wprowadzenia do szerszej dystrybucji drugą młodość przeżywa też Kształt wody! Na chwilę obecną widowisko Guillermo del Toro zarobiło już 37,7 mln dolarów.
Zobacz również: Apokalipsa zombie w najnowszym fragmencie filmu „Więzień labiryntu: Lek na śmierć”
Kształt wody zadebiutuje w polskich kinach już 16 lutego.