Site icon Ostatnia Tawerna

Biegnij duchu, biegnij – recenzja gry „Ghostrunner”

Na premierę Cyberpunk 2077 przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, ale to nie znaczy, że fani gatunku nie mają w co grać do tego czasu. Ghostrunner z miejsca porywa w szaleńczy bieg! Czy obyło się jednak bez zadyszki?

Witamy w wieży

Przygodę rozpoczynamy jako tytułowy bohater, w futurystycznej Wieży Dharma, ostatnim schronieniu ludzkości w postapokaliptycznym świecie. Wiedzionemu przez tajemniczy głos, cybernetycznemu ninja przyjdzie zmierzyć się z brutalnym systemem ciemiężącym ocalałych ludzi. Założenia fabularne brzmią prosto i w istocie takie są, ale prawdę mówiąc zbyt skomplikowana historia mogłaby nawet przeszkadzać w grze, której głównym celem jest jak najszybsze przemieszczanie się z punktu „A” do „B”. Twórcy musieli być zresztą tego świadomi, bo mimo korzystania z kliszy, dołożyli zaskakujących starań do opowiedzenia historii, stawiając na ciekawe, lekko tajemnicze postaci. Dobrą robotę robi w tej kwestii fantastyczny dubbing. Bez tego czynnika na pewno wsłuchiwanie się w opowieść nie byłoby aż tak przyjemne. Zwłaszcza, że rdzeniem Ghostrunnera bez wątpienia jest bardzo wymagająca rozgrywka.

Platformer przyszłości

Za grę odpowiada studio One More Level, które w zeszłym roku wyprodukowało God’s Trigger – ciekawą wariację na temat Hotline Miami, w klimacie fantasy. Inspiracja ta jest o tyle istotna, że Ghostrunner stawia na w moim odczuciu, jeszcze wyższy poziom trudności. Ginie się bowiem bardzo, ale to bardzo często. Dzieje się to za sprawą dwóch mechanik, definiujących grę. Pierwsze skrzypce zdecydowanie gra mocno zręcznościowy sposób poruszania się. Pojawiają się w tej kwestii głosy porównujące tytuł do nieco zakurzonego już Mirror’s Edge, ale myślę, że jest to zestawienie trochę na wyrost, gdyż gra studia DICE w dużej mierze opierała się na planowaniu trasy w taki sposób, by zachować płynność ruchu i nie wytracać prędkości. Ghostrunner w większym stopniu skupia się na wykonaniu precyzyjnych skoków, będąc w zasadzie platformówką FPP. Owszem, utrzymanie tempa również jest istotne, ale bardziej ze względu na agresywnych wrogów. Podobnie jak we wspomnianym wcześniej God’s Trigger, wszystkie postaci są na symbolicznego „strzała” – zarówno adwersarze, jak i protagonista. W połączeniu z licznymi przeszkodami, którymi wypełnione są poziomy (łatwo choćby spaść pod mapę), charakter rozgrywce nadaje intensywne tempo i improwizacja. 

Piękno możliwości

Choć na pierwszy rzut oka, nic na to nie wskazuje, Ghostrunner zmusza graczy do podejmowania licznych i szybkich decyzji. Plansze często stanowią swoiste zagadki, oferując kilka możliwych ścieżek, zaś tytułowy bohater, oprócz ciosów kataną, może pochwalić się interesującym wachlarzem zdolności, jak spowolnienie czasu podczas przebywania nad ziemią, czy potraktowanie wrogów falą uderzeniową. Sprawia to, że często, gdy dany fragment zdaje się zbyt wymagający pod względem zręczności, można pokombinować z innym sposobem na dotarcie do celu i użyciem innych umiejętności. Tym bardziej, że dodatkowe opcje zapewnia nietypowy rozwój postaci. Z czasem bowiem otrzymujemy możliwość wprowadzenia dodatkowych ulepszeń dla bohatera, a każde z nich ma formę… Tetriso-podobnego klocka. Natomiast z racji, że plansza rozwoju wypełniona jest przeszkodami, dodatkową łamigłówkę stanowi wypełnianie jej w taki sposób, by zostawić jak najmniej wolnych pól i przy okazji dobrać najlepszy zestaw do danej sytuacji (w danym etapie może się bardziej przydać szybsze ładowanie zdolności, a w innym np. odbijanie pocisków kataną). W większości wypadków formuła ta sprawdza się po prostu wyśmienicie i pokonywanie kolejnych etapów sprawia ogromną satysfakcję. Niestety, czasem można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze skokami poziomu trudności i poszczególne sekcje znacznie różnią się stawianym nam wyzwaniem, niekoniecznie poprzez zwykłe stopniowanie. Na szczęście frustrację ogranicza dostosowanie tytułu do powtórek. Checkpointy rozsiane są dość gęsto, a powrót do gry po zgonie to kwestia niemal niezauważalnej chwili. Trudno natomiast o nudę, gdyż twórcy umiejętnie wprowadzają nowe mechaniki i wrogów, właściwie cały czas trochę modyfikując zasady wyzwania.

Cyberpunk pobudza zmysły

Tym bardziej, że Ghostrunner cieszy oczy i uszy. Pomimo utrzymania opowieści w zamkniętym mieście przyszłości, udało się zachować zróżnicowanie lokacji. Każda z nich przesiąknięta jest cyberpunkowym klimatem. Dodatkowe powody do zachwytu będą mieć posiadacze kart Nvidii serii RTX, gdyż tytuł wspiera technologię ray tracingu. Trudno też złe słowo powiedzieć o elektronicznej muzyce, dodatkowo podbijającej intensywne tempo rozgrywki. 

Warstwa techniczna nie jest jednak pozbawiona wad. Poszczególne etapy, choć bardzo atrakcyjne, są niestety dość puste. Teoretycznie fabuła w jakiś sposób tłumaczy taki stan rzeczy, ale trudno sobie wyobrazić cyberpunkowe ulice bez jakiegokolwiek zaludnienia, a otoczenie niepodatne na interakcje też nie poprawia immersji. Warto też odnotować, że choć przeciwnicy znacząco różnią się stosowanymi technikami, to w większości mogą pochwalić się bardzo podobnym wyglądem (na co z kolei i tak nie zwraca się zbyt dużej uwagi, ze względu na szybkość rozgrywki, więc ważniejsze jest, że ich eliminacje zdecydowanie należą do efektownych).  Widać też okazjonalne problemy z optymalizacją, co może mocniej dotknąć użytkowników słabszych konfiguracji, jako że jest to jedna z tych gier, gdzie płynność działania naprawdę ma spore znaczenie.

Biegnij do mety!

Ghostrunner finalnie okazuje się fantastyczną propozycją dla graczy szukających intensywnej gry zręcznościowej w cyberpunkowej estetyce. Nowa produkcja One More Level oferuje około dziewięciu godzin fantastycznie zaprojektowanej i zróżnicowanej kampanii, w większości błyszczącej naprawdę dopracowaną grafiką. Całość napędza zaskakująco intrygująca opowieść, sprawnie wrzucająca bohatera w kolejne wydarzenia, a świetny dubbing tylko dodaje klimatu.

Nasza ocena: 8,1/10

Pozycja obowiązkowa dla odbiorców ceniących sobie efektowne, ale nieoczywiste gry akcji.

Oprawa graficzna: 8,5/10
Udźwiekowienie: 8/10
Fabuła: 7/10
Grywalność: 9/10
Exit mobile version