W świecie komiksów Marvela żaden znany superbohater nie pozostaje zbyt długo martwy. A kiedy rozpoczyna się nowa seria, to możemy być absolutnie pewni kilku wskrzeszeń. Tak jest i tym razem, a zza światów powarca jeden z najsłynniejszych mutantów czyli Wolverine!
Czy komuś trzeba go przedstawiać?
Wolverine to tzw. antybohater, który do Domu Pomysłów dołączył w październiku 1974 roku. Wówczas to miał okazję gościnnie powalczyć z Hulkiem i Wendigo. Szybko znalazł uznanie w oczach fanów i dołączył do grupy X-Men. Z pewnością nigdy nie był wzorem dla innych. W przeciwieństwie do Kapitana Ameryki czy Spider Mana nigdy nie zawahał się wysunąć swoich adamentowych szponów i pozbawić przeciwnika życia. Wykonywał więc czarną robotę, a do tego pił, palił, a i lista jego kochanek jest długo. Mimo wszystko trafił do Avengers! Wcześniej jednak dostał swoją własną serię zeszytów, a grono jego fanów rosło. Przez lata poznaliśmy go z różnych stron, a większość z nich nie była zbyt miła. Prawdziwy szczyt popularności osiągnął na początku XXI wieku, kiedy to postać została przeniesiona na ekrany, a w rolę Logana wcielił się Hugh Jackman. Wówczas, według róznych rankingów, Rosomak plasował się na drugim miejscu najbardziej znanych bohaterów Marvela, a ustępował jedynie Człowiekowi-Pająkowi. Jednak nawet dla takiej gwiazdy twórcy byli bezlitośni. Autorzy pozbawili go jego mocy regenerowania się i uśmiercili. Pustkę mieli nam zapełnić przybyły z innego uniwersum Staruszek Logan oraz stworzona z DNA bohatera Laura Kinney znana też jako X-23. I choć oboje prezentowali się świetnie, to fani liczyli, że oryginalny Wolverine powróci. I doczekali się!
To co robię nie jest zbyt miłe
Wraz z nadejściem Marvel Fresh twórcy przywracają do zeszytów kolejnych superbohaterów. Nowe życie otrzymuje także Logan. Zatopiony niegdyś w adamentium teraz budzi się w laboratorium, nie wiele pamiętając ze swojej przeszłości. Nie zapomniał jednak tego, jak używać szponów i walczyć z zagrożeniem. A te umiejętności przydają mu się już od momentu zmartwychwstania. Tajemnicza Persefona morduje bowiem kolejnych naukowców, a i przeciw Rosomakowi wysyła swoich najemników. Bohater staje do boju, starając się uratować niewinnych. Ktoś jednak ciągle nim manipuluje i mutant nie zatrzymuje się nawet przed atakami wymierzonymi w Storm, Icemana czy Jean Grey. Ponadto nie jest do końca pewny czy przypadkiem nie jest jedynie klonem samego siebie.
Padłeś? Powstań!
Powrót Wolverine’a to jednotomowy zeszyt, którego autorem jest Charles Soule, pisarz, który wcześniej napisał m.in. scenariusz do Śmierci Wolverine’a. Najwyraźniej uznano, że skoro to on zabił naszego małego Kanadyjczyka, to teraz czas, aby go także wskrzesił. I robi to w całkiem niezłym stylu. Czytelnik dostaje do rąk komiks przeładowany akcją i tajemnicami. Rosomak od samego początku musi wysunąć szpony i siekać kolejnych wrogów, a czasem także przyjaciół. Krew leje się więc gęsto, kończyny latają, a bohater jest w swoim żywiole. Po raz kolejny musi jednak starać się odzyskać pamięć i wspomnienia i rozwikłać zagadkę niejakiej Persefony, kobiety, która ponoć ma moc przywracania ludzi do życia. Jak się okazuje jej intryga jest niezwykle rozbudowana i ma całkiem niezły plan dotyczący przejęcia władzy nad światem. Aż szkoda, że autor dostał chyba polecenie jak najszybszego przywrócenia słynnego mutanta do świata Marvela, przez co rozwiązanie całego problemu musi zmieścić się na kilkunastu stronach. Robienie rzeczy „na szybko” psuje efekt końcowy, a szkoda. Na szczęście większość z nas sięgnie po tytuł głównie dla jatki w wykonaniu tytułowego bohatera, a w tym aspekcie z pewnością się nie zawiedziemy.
Dużo Wolverine’ów!
Powrót Wolverine’a podzielony został na pięć rozdziałów – Piekło, Limbo, Czyściec, Sąd i Niebo. Za rysunki do pierwszego i ostatniego z nich odpowiada Steve McNieven w pozostałych trzech możemy oglądać prace Declana Shalvey’a. Zdecydowanie lepiej wypada artysta rozpoczynający i kończący album. Swojego kolegę po fachu przewyższa pod względem pokazywania nam kolejnych walk, ciekawiej przedstawia kolejnych bohaterów, nie waha się przed ochlapaniem nas krwią, a i ma więcej rzeczy, które pragnie umieścić w tle. Obu jednak należy postawić plus za dawkowanie tajemnic i skrywanie twarzy znanych postaci wskrzeszonych przez Persefonę. Dzięki temu sami możemy pogłówkować kto kryje się pod maską. Największą jednak zaletą, którą fani Logana z pewnością docenią, są wspomnienia, gdzie nasz bohater odkrywa swą przeszłość. Widzimy w nich rożne wersje Wolverine’a, w tym Weapon X, Patcha czy bohatera w stroju z lat 70. Również wydawnictwo Egomnt zadbało o miłośników Rosomaka i na końcowych stronach zamieściło kilkanaście alternatywnych okładek z Loganem w roli głównej. Jest wiec co oglądać!
Witaj ponownie w Domu (Pomysłów)
Po ponad trzech latach przerwy Wolverine powraca do komiksów Marvela! Może nie jest to spektakularne wejście i tytuł przez który szczęki nam opadną, ale z pewnością zaliczyć go należy do udanych. Szkoda, że cała fabuła została tak szybko zakończona, bo była tu możliwość poprowadzenia wątku dalej. Choć z drugiej strony kto wie, może Persefona jeszcze powróci? Głównym jednak zadaniem było przywrócenie do życia słynnego mutanta i to zostało zrealizowane. Teraz tylko czekać, aż połączy się z resztą superbohaterów i zacznie robić znowu to, w czym jest najlepszy!
Nasza ocena: 7,2/10
Fani Wolverine’a będą zachwyceni, ale pozostali miłośnicy komiksów także nie powinni narzekać.Fabuła: 6,5/10
Bohaterowie: 8/10
Oprawa graficzna: 6/10
Wydanie: 8,5/10