Site icon Ostatnia Tawerna

A niech mnie otchłań pochłonie! – recenzja książki „Otchłań: Księga I”

Peter V. Brett parę lat temu oczarował mnie swoim stylem i sposobem  opowiadania historii z punktów widzenia różnych bohaterów. Poznawałam losy jednej z postaci od jej wczesnych lat młodości, dorastałam wraz z nią, darzyłam nienawiścią życzących jej źle… a potem byłam wciągana w kolejną opowieść, gdzie miałam prześledzić dorastanie tych, którym niedawno złorzeczyłam. I tak autor prowadził mnie przez wszystkie tomy oraz księgi, oddając zarazem wszelkie odcienie szarości życia i ucząc, że perspektywa, a raczej punkt siedzenia (czytania) ma ogromne znaczenie. Co więc mogę powiedzieć o Otchłani?

Przed użyciem należy skonsultować się z lekarzem lub zielarką

Powrót do Zakątka, Krasji i innych miejsc ucieszył mnie jak zawsze – mimo nawału obowiązków książkę wciągnęłam w dwa dni. Ostrzegam każdego fana Demonicznego Cyklu, lektura najnowszej księgi powoduje mrowienie, niekontrolowane odruchy, przyspieszony oddech, skurcze mięśnia sercowego, a także rozciągnięcie siedemnastu mięśni twarzy potrzebnych do uśmiechu oraz czterdziestu trzech odpowiadających za wyrażanie smutku. Jednak jeśli i ty jesteś Wybawicielem, podołasz tym przeciwnościom.

I skończysz z syndromem odstawienia.

Książ’Ka

Autor nie rezygnuje ze sprawdzonych rozwiązań, w czasie lektury przenosimy się z miejsca na miejsce, jednak nie ma tu już okazji do cofania się w przeszłość i poznawania nowych postaci od dzieciństwa. Owszem, pojawiają się, lecz tłum, który zebrał się przez ostatnie tomy jest wystarczająco absorbujący. Bohaterowie przechodzą kolejne przemiany. Pewien spory fragment opowieści przypomina także swego rodzaju rachunek sumienia, który wieńczy zadośćuczynienie. Choć momentami autor uderza w moralizatorski ton, nie trafia on w czytelnika zbyt boleśnie. Po tylu zwrotach akcji, które czasami zahaczały o ironię tragiczną, nam i bohaterom należała się chwila oddechu oraz refleksji. Oto postaci dojrzewają, by rzeczywiście przedłożyć dobro ludzkości nad własne. Długie rozwijanie i prowadzenie powieści do tego punktu (a raczej tych wszystkich punktów) zasługuje na uznanie, bowiem wszystko układa się logicznie. Gęsty opis, pozwalający na całościowe spojrzenie, wieloaspektowe wątki, silnie zindywidualizowane postacie – to wszystko składało się na niebywale realistycznie skonstruowany świat przedstawiony w całym Demonicznym Cyklu. Choć Otchłań zwalnia w pewnej chwili tempo, robi to w idealnym momencie.

I uderza w galop bez ostrzeżenia.

Jestem Demon, a Ty?

Ciekawie było dowiedzieć się więcej o samych demonach, ich pochodzeniu, sposobie życia. Dobrze było zajrzeć w codzienność zwykłych ludzi, by sprawdzić, jak radzą sobie z grozą nocy – odczarować wraz z nimi mit potworów. Nowe oblicza bohaterów zaskakiwały, bo, przyznajmy szczerze, któż spodziewałby się pokory po Ineverze? W ustaleniu nowej hierarchii wartości nie bez znaczenia okazują się także autorytety, które w pełni przyjmują obowiązki, jakie niesie za sobą osiągnięta przez nich pozycja. Choć przykładowo Arlen i Reena nie zgadzają się na miano wybawicieli, rozumieją wreszcie mechanizm, w który wpadli i zamiast bronić się przed podobnymi  określeniami, wykorzystują je, by pomagać ludziom.

Kulminacja

Umiejętność budowania niesłabnącego przez tysiące stron napięcia to coś, czym poszczycić mogą się najlepsi pisarze. W pozornie swobodnych dialogach potrafią oni zawrzeć ogromny ładunek emocjonalny. Wpadnięcie w Otchłań pozwoliło na podróż z przyjaciółmi – tę, która pozwoliła zamknąć im (i mi) pewne rozdziały w swoich życiach, a mnie przygotować na wielki koniec. Paradoks tkwi w tym, że choć wyczekiwana kulminacja i kres nie nadeszły, to ich widmo sprawiło, że strach ścisnął mi serce. Niedługo przyjdzie mi pożegnać się z tym fikcyjnym światem. Z jednej strony przebieram nóżkami na myśl o kolejnej części, głodna wrażeń, które rozbudziła pierwsza część tomu piątego, lecz z drugiej, boję się pożegnania. Cóż poradzić, oto nadciąga Sharak Ka.

 

Nasza ocena: 9/10

Nie zawiedziesz się, sięgając po Otchłań, bo gdy to ona sięgnie po ciebie, nie spoczniesz, póki nie przeczytasz „jeszcze tylko jednego rozdziału”.

Fabuła: 10/10
Styl: 10/10
Bohaterowie: 10/10
Wydanie i korekta : 6/10
Exit mobile version