W dniach 14-16.09.2018r. w Łodzi odbył się Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier, na którym nie zabrakło także Ostatniej Tawerny. Zwiedziliśmy Atlas Arenę wzdłuż i wszerz, aby teraz opowiedzieć wszystkim jak tam było. Przenieście się więc z nami na wydarzenie i sprawdźcie co tam się działo.
Cześć, nazywam się Piotrek i będę Waszym przewodnikiem po łódzkim konwencie zwanym w skrócie MFKiG. Zabiorę Was wszystkich, by pokazać co widziałem, słyszałem i myślałem. Będę więc Waszymi oczami, uszami, a nawet mózgiem. Zapraszam.
Komiksy, komiksy wszędzie!
Przenieśmy się w czasie do weekendu w dniach 14-16 września, do miasta w centrum Polski, czyli do Łodzi. Stoimy właśnie przed Atlas Areną oraz stadionem miejskim Łódzkiego Klubu Sportowego. To właśnie tutaj odbywa się 29. Festiwal Komiksu i Gier. Wchodzimy do środka. Jako dziennikarze możemy dostać się przez wejście dla VIP-ów. Od razu musimy pochwalić zarówno organizatorów jak i ochronę, którzy są bardzo mili i pomocni. Wiecie, czasem zdarza się, że osoby w takich miejscach wyglądają jakby stały tu za karę. Natomiast tutaj dostajemy sympatyczne powitanie, jakiś żarcik oraz wszelkie niezbędne nam informacje. Chodźmy dalej. Pierwsze co rzuca nam się w oczy to stanowisko Egmontu i długa kolejka po autografy licznych autorów komiksów. W przeciągu trzech dni spotkać tu będziemy mogli m.in. Grzegorza Rosińskiego, Krzysztofa Tkaczyka, Alvaro Ortiza, Petera Milligana czy Briana Azzarello . Oczywiście samo wydawnictwo ma nam do zaoferowania wiele nowości oraz starszych pozycji, czy to komiksowych, czy ze świata gier planszowych, ale my tutaj zajrzymy później. Zawsze lubię zostawiać sobie takie miejsca „na deser”. Podążać będziemy teraz zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Pobierzmy trochę gotówki z bankomatu, bo będzie na co ją wydawać. Przed nami wystawa komiksów, gdzie znajdziemy egzemplarze z całego XX wieku. Przede wszystkim mamy tu do czynienia z Marvelem. Nie brakuje więc zeszytów z Wolverinem, Thorem, Kapitanem Ameryką czy Hulkiem. Jeśli chodzi o inne wydawnictwa to znajdziemy tu też Roxy, Kiss, Spawn, Oink!, Drapieżców, AVP czy nawet W.I.T.C.H. Choć nie są one na sprzedaż i nawet dotykać ich nie wolno, to i samo patrzenie na nie sprawia przyjemność. Zawsze możemy sobie za to nabyć jakiś plakat ze swoim ulubionym bohaterem. A jeśli potrzeba nam książek, komiksów, figurek, przypinek, mang, czasopism, magnesów, poduszek, koszulek, kości do gier, toreb czy czapeczek to znajdziemy je na jednym z 79. Stoisk zgromadzonych tu wystawców. Swoje produkty wystawiają tu takie firmy jak chociażby Zeszyty Komiksowe, Black Monk, Rebel, Paladynat, Gralnia, Non Stop Comics, Nasza Księgarnia, Kotori, Gildia.pl czy ATOM Comics. Każdy z nich zachęca do kupowania swoich najlepszych produktów, a my musimy trzymać się za rękę, aby nie sięgać co chwilę do portfela i nie nabywać kolejnych rzeczy. Ale i tak w naszym plecaku lądują Wolverine: The Dying Game czy Deadpool kills the Marvel Universe. Przyjrzyjmy się jeszcze niesamowitej kolekcji figurek i innych gadżetów związanych z fantastyką. Coś dla siebie znajdą tu fani Władcy Pierścieni, Hobbita, Star Wars, Marvela, DC, Disneya czy Asterixa. Dla każdego coś miłego. Pamiętajcie jednak, ta gigantyczna kolekcja nie jest na sprzedaż i nie wolno jej dotykać, o czym informuje nas zarówno tabliczka jak i właściciel, którego z kolei ja podziwiam za spokój i opanowanie, kiedy po raz setny musi to tłumaczyć kolejnej osobie.
Nim przejdziemy dalej…
Pewnie wiele osób chce już zejść niżej i zobaczyć co dzieje się w strefie gier elektronicznych, które zresztą co chwila widać nawet z tego poziomu. Proszę o cierpliwość, jeszcze chwilę zostaniemy wśród komiksów. Spotykamy bowiem na swojej drodze wydawnictwo Sol Invictus oraz Kubę Ryszkiewicza, scenarzystę komiksu Zgroza. Miałem przyjemność recenzować pierwszy z cyklu zeszyt, który bardzo przypadł mi do gustu. Teraz do moich rąk trafia numer drugi, a na nim autograf z dedykacją. Wypatrujcie jego recenzji już wkrótce. Miło też jest pogawędzić sobie z samym współtwórcą przygód komisarza Zgrozy, który na swoim koncie ma też takie tytuły, jak chociażby Nie przebaczaj czy Zin Free Zone.
Teraz zajrzyjmy jeszcze do tego, co dzieje się na stanowisku Egmontu. Mamy okazję zobaczyć nowości takie jak Garfield. Tłusty koci trój pak tom 1, Marvel.Biblioteka Bajek, Saga o Potworze z Bagien t.2, Bradl tom 3, Kaznodzieja tom 5, Batman/Flash – przypinka czy Amazing Spider-Man. Nocna zmiana tom 4. Nie brakuje tu także gier planszowych czy starszych tytułów. Na wszystko dostajemy natomiast promocję -25%, więc trudno się oprzeć. Dodatkowo uprzejma obsługa chętnie pomoże nam dokonać wyboru czy też znaleźć to, czego właśnie szukamy. Dane również było nam poznać plany wydawnicze na ostatni kwartał i przyszły rok, ale o tym w kolejnym artykule.
Na koniec przybiliśmy jeszcze piątkę z Pixel-Box, z którymi Ostatnia Tawerna rozpoczyna współpracę i możemy ruszać na płytę.
Znowu grasz w komputer?!
Chodźmy wreszcie na dół, by przyjrzeć się najróżniejszym grom elektronicznym i zobaczyć co dzieje się na scenie. Jesteśmy więc teraz na poziomie płyty. W oczy rzucają się wielkie banery, które przy okazji informują nas w co i gdzie możemy zagrać. Jako osobę grającą w Hearthstone przyciąga mnie przede wszystkim to stoisko. Chętnie podpatruję więc jak grają inni i staram się zapamiętać jakich kart używają, choć jest to raczej niemożliwe. Sam niestety do gry nie usiądę, bo ostatnio częściej spędzam czas przy World of Warcraft, a poza tym z nowego dodatku nie mam jeszcze złożonych decków. Tuż obok mamy inną e-karciankę czyli Gwinta, w którego sam nigdy nie grałem, ale chętnie popatrzę jak robią to inni. Co jeszcze proponuje nam MFKiG pod względem gier elektronicznych? Możemy pograć sobie w Quake, Fortnite, Injustice 2, Fifa 19, czy The Elder Scroll: Legends. Swoje stoisko ma tu także i nasz partner czyli GOG.com, który oferuje możliwość sprawdzenia swoich tytułów. Teraz przejdźmy do strefy VR. Nadal jestem zachwycony, jak bardzo rozwinęła się technologia. Gry w świecie wirtualnym stały się tak bardzo rzeczywiste. Przekonajmy się na własnej skórze jak to wygląda. Obsługa podpina nas na specjalne szelki, które mi kojarzą się z bungee. Stajemy na specjalnej platformie, która będzie śledzić nasze ruchy i nie pozwoli nam się nigdzie oddalić. Dostajemy specjalne okulary oraz piloty do rąk i przenosimy się do innego świata. Początkowo trzeba do tego przywyknąć, nauczyć się poruszać, strzelać i używać przedmiotów. Z czasem coraz bardziej wczuwamy się w grę. Po pewnym czasie całkiem tracimy kontakt z rzeczywistością i przeżywamy niesamowite emocje. Jakbyśmy naprawdę mogli za chwilę zginąć. Kiedy zdejmą nam nasze gogle, możemy się zdziwić, w którą stronę jesteśmy aktualnie odwróceni i co przez ten czas zmieniło się w prawdziwym świecie. Jeszcze trochę przyjdzie nam poczekać, nim taki sprzęt trafi do naszych domów, ale i tak będzie warto. Tym bardziej, że pewnie do tego czasu gry elektroniczne jeszcze bardziej się rozwiną.
Kącik Nostalgeeka
VR, super-sprzęt, rozwinięta technologia, szybkie komputery i inne gadżety to wspaniała sprawa. Ale ja nie byłbym sobą, gdybym chwilę dłużej nie spędził na innym stanowisku. Jak wiecie, w Ostatniej Tawernie zajmuje się różnymi retro-sprawami i wspominkami. Nie jestem może stary, ale i tak przeżyłem więcej od reszty ekipy. Wychowałem się w latach 90. gdzie każdy miał swoją podróbkę Pegasusua czy Amigę. I taką podróż w czasie zaproponowali nam również organizatorzy MFKiG. Znajdujemy więc telewizory kineskopowe (tak, to te z „tyłkiem”) a przy nich konsole i joysticki lub pady. A ja jestem zachwycony kiedy mogę usiąść do takich gier jak Contra, Golden Axe, Super Mario, Mortal Kombat, 1942, Lion King czy Donkey Kong. Miło też postrzelać sobie do kaczek w grze Duck Hunt, nawet jeśli ten wredny pies znów się będzie ze mnie śmiał, że spudłowałem.
Więcej komiksów!
Nie schodzimy jeszcze z płyty. Nie zobaczyliśmy bowiem wszystkiego. Na scenie przez cały czas odbywają się konkursy i prelekcje. Można chociażby stanąć w rodzinne szranki i wykazać się wiedzą na temat postaci Marvela czy DC. Jest okazja podpatrzeć także rysowników, tworzący własne ilustracje do zeszytów. Gdyby ktoś chciał spróbować samemu narysować jakiś komiks, albo zaprezentować swoje umiejętności, to jest ku temu okazja. Dzięki Warsztatowi Artysty mamy szansę usiąść do stolika, chwycić za ołówki i pędzle i, pod czujnym okiem specjalistów, pokazać na co nas stać. Dla najlepszych przewidziano nagrody. A gdybyście chcieli zobaczyć rysunki słynnych artystów z całego świata, i to tych niezwiązanych z Supermanem, Iron-manem, Lucky Lukiem czy innymi słynnymi postaciami, to taką możliwość macie dzięki PolishComicArt.pl i ich wystawie. Wreszcie jest tu także Mocna Dawka Kultury z Mińska Mazowieckiego oraz jeden z autorów – Wojtek „Cichy” Cichoń, którzy mają na swoim stoisku komiksy związane z historią miasta i którym bardzo dziękuję za zeszyty do recenzji. Dzięki uprzejmości na stronach Ostatniej Tawerny zagości niebawem Kmieć Grzegorz.
Na koniec zwiedzania tej strefy zajrzyjmy w jeszcze jedno, jakże ważne miejsce. Cały MFKiG stał bowiem pod znakiem komiksu historycznego. Mogliśmy posłuchać prelekcji zatytułowanych Mit Legionów, O polskim Lwowie i Śląsku, Pokonać czerwoną zarazę, Jak wygrać na Westerplatte czy Wielkopolska niepodległość. Organizatorzy przygotowali też grę historyczno-edukacyjną czy konkurs wiedzy o komiksach historycznych. Nie zabrakło też stoiska Wydawnictwa Szkolnego i Pedagogicznego, na którym mogliśmy przyjrzeć się komiksowi 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę, który niebawem ma trafić do szkół. Bardzo cieszy mnie, że uczniowie będą mieli urozmaicony program właśnie o historię opowiedzianą w rysunkach. Tym bardziej, że czytając i dowiadując się, jak ma to funkcjonować i dostając materiał dydaktyczny dla nauczycieli, projekt bardzo przypadł mi do gustu i zdobył uznanie.
Może planszóweczkę?
Wychodzimy z Atlas Areny, aby przejść do budynku przy Stadionie Miejskim. Po drodze, gdyby ktoś zgłodniał, mamy stoiska food trucków, a w nich spory wybór dań z całego świata. Jedzcie szybko i chodźmy do strefy Gier bez Prądu czyli najrozmaitszych planszówek, karcianek i bitewniaków. Duża sala ma porozstawiane krzesła i stoły. Przy większości siedzą już gracze, ale i tak miejsca wystarczy dla każdego. Podobnie zresztą jak i gier. Egmont, Galakta, Bard, Black Monk, Quantum Games i wielu innych dali to, co mieli najlepszego. Organizatorzy z kolei zadbali o to, aby nawet amatorzy mogli się pobawić. Osoby z obsługi pomogą nam wybrać tytuł, opowiedzieć o nim, a nawet usiądą z nami i rozegrają partyjkę. Wśród tytułów nie brakuje nowości. Wystawiono Top Kitchen, Ubongo, Axio! Czy Dopasowani. Jest także wielkoformatowa wersja Potworów w Tokio. Jeśli ktoś lubi więcej figurek i to takich własnoręcznie sklejanych i malowanych, to w rogu sali mamy też Kings of War. Możemy w nim poprowadzić do walki armię ludzi, elfów, krasnoludów, nieumarłych i wielu innych ras. Wszystko rozstawiane na wielkich stołach robi ogromne wrażenie i aż chce się spróbować. A zasady? Tu chętnie pomogą nam panowie z Czterech Smoków, którzy grę znają na wylot.
Usiądź i posłuchaj
Został nam do zwiedzenia jeszcze jeden budynek. W nim odbywają się prelekcje. W pięciu salach będziemy mogli posłuchać o ciekawostkach ze świata DC, premierach komiksów w Polsce, jak to jest być komiksiarzem, co słychać u Thorgala, przenoszeniu bohaterów na duże ekrany czy Tajnych Wojnach Marvela. Jest też cały blok dotyczący Star Wars. Ja zabieram was na wykład prowadzony przez Jose Alaniza z Seattle, który opowie nam o historii Supermana. Pewnie wielu z was jest fanami pana w czerwonej pelerynie i wie o nim absolutnie wszystko. Ale część to pewnie osoby, które przygody Kal-Ela aka. Clarka Kenta znają tylko pobieżnie, z kilku zeszytów, filmów czy seriali animowanych. Nasz wykładowca opowiada nam natomiast o samych początkach najsłynniejszego bohatera DC Comics. Czy wiedzieliście, że w pierwszym numerze nie padła nawet nazwa planety, z której Superman dostał się na Ziemię? Albo, że zamiast do rodziny Kentów, trafił on początkowo do sierocińca? Lub też, że nie potrafił on latać, a jedynie skakał bardzo wysoko? Całą ewolucję postaci, to kiedy dowiedzieliśmy się o Kryptonie czy o Jor-Elu, przedstawił nam w bardzo ciekawy i jasny sposób właśnie pan Alaniz. Dodatkowe obrazki z fragmentami kolejnych numerów, kadrami z filmów i końcowa dyskusja jeszcze bardziej wzbogacą wykład.
Coś dla oka
Niestety nie da się być na wszystkim. Nie zdążyliśmy niestety na konkurs Cosplayerów, który odbywał się na głównej scenie. Ale nie martwcie się, nie pozwolę na to, abyście stracili taką atrakcję. Jesteście też moimi oczami, wiec upolowałem dla Was wielu przebranych osób, które chętnie pozowały do kolejnych zdjęć, za co bardzo dziękuję. I tak oto się oni prezentowali:
Na nas już pora
Jak ten czas szybko leci. Zanim się człowiek obejrzy, mija weekend i pora opuszczać Łódź. Ale jeszcze tu wrócimy. Jak informuje nas plakat przed wejściem „W Łodzi powstaje centrum komiksu i narracji interaktywnej”. Warto więc będzie tu ponownie zajrzeć. A i 30. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier przecież nie będziemy mogli przegapić. Zwłaszcza, ze 29. wypadł naprawdę świetnie. Miła atmosfera, ciekawe prelekcje, mnóstwo konkursów, atrakcji, stoisk i nowości sprawiły, że trudno nie wychodzić z Atlas Areny niezadowolonym. Brawa dla organizatorów za wspaniałą pracę i przygotowanie. Oby kolejne były równie wspaniałe. A ja żegnam się na dziś z Państwem. Zachęcam do śledzenia naszej strony, gdzie wkrótce pojawią się obiecane recenzje. Do napisania i przeczytania.
Wasz Nostalgeek Piotr